29 grudnia 2022

CUD-owna przychodnia

 



Kochani, z pewnością zastanawia Was tytuł tego posta i już go Wam wyjaśniam.

Jak wiecie, do tego by moja najnowsza książka pt. "Przystań" mogła ujrzeć światło dzienne 

i trafić do Waszych rąk, przyczyniła się naprawdę spora rzesza dobrych Dusz. 

A między innymi są to Sponsorzy, który oprócz licznych przedpłat,  na założonej przeze mnie Zrzutce, wsparli mnie finansowo. 

Bez ich pomocy, byłoby trudniej. 

Podczas opisywania dalszych losów bohaterki Anny, 

często korzystałam z konsultacji medycznych. 

Były to m.in. konsultacje ginekologiczne i endokrynologiczne. 

Tak się składa, że w tych dziedzinach mam naprawdę cudowne wsparcie, jak się okazało książka także takie wsparcie otrzymała.

Nie przedłużając kochani

Każdy ze Sponsorów książki, był moim gościem na znanych już Wam "Wtorkach u Autorki".

W trakcie jednego z programów, mówiłam o tym, że chcę aby każdy Wtorek

 wniósł coś wartościowego, a człowiek to przecież CUD 

CIAŁO UMYSŁ i DUSZA

Dlatego, aby zachować równowagę trzeba zadbać o wszystko razem. 

Ktoś podał hasło CUD - owna przychodnia :) I bardzo mi się spodobało. 

Niżej dla Was nagrane dotychczasowe spotkania ze specjalistami, z różnych dziedzin

 i jeśli znajdziecie coś dla siebie lub bliskich - będzie mi bardzo miło. 

Myślę, że każdy z nas w ten Nowy Rok chce wkroczyć w CUD - ownym 

balansie i równowadze. 

Jak to pięknie napisała dr Jolanta - mamy z sobą coś wspólnego

 - ja dbam o Duszę, a ona o ciało. 

Częstujcie się wiedzą i wiadomościami - to dla Was. 

Spotkanie z Joanną Marcisz, która oprócz refleksologii zajmuje się całą gamą naturalnych metod dbania o zdrowie.




Dzięki ekipie Centrum Terapii Manualnych w Tychach, 
mój kręgosłup otrzymał drugie życie



Jak wiecie, Anna boryka się z chorą tarczycą, podobnie jak i ja.
Pani dr Jolanta dba o nią od kilku dobrych lat.
Posłuchajcie, bo naprawdę przekazała tutaj ogrom wartościowych informacji.


A już niedługo kolejne ciekawe spotkania. 

Bądźmy zdrowi - dbajmy o siebie Kochani.

26 grudnia 2022

List do... może do Ciebie...






Do prezentów, które otrzymałaś, tych wymarzonych i tych może całkiem niespodziewanych, podaruj sama sobie jeszcze jeden najważniejszy.
W blasku choinkowych lampek, zostań na chwilę zupełnie sama.
W ciszy, w całkowitej ciszy.
Wyłącz wszystko, co się da wyłączyć usiądź i patrz.
Nic więcej.
Przymknij oczy i pozwól pojawiać się pod powiekami kolejnym obrazom.
Nie zatrzymuj się przy żadnym z nich.
Obserwuj.
Może na wspomnienie niektórych z nich, z Twoich oczu wytoczą się łzy wzruszenia, tęsknoty lub żalu, że kiedyś tam - można było inaczej…
Nie kochana, nie można było.
Postąpiłaś tak jak wtedy potrafiłaś.
Nie miałaś wtedy dzisiejszej mądrości.
Jedyne co miałaś to lęk i zagubienie, a czasem dotkliwą, wręcz bolesną samotność. Pamiętaj – zrobiłaś tyle, na ile było Cię wtedy stać.
Wzruszasz się na wspomnienie swojej dziecięcej wiary w narodzenie Bożego Dzieciątka?
Wydaje Ci się, że dawno już o niej zapomniałaś? To nieprawda.
Gdybyś tej wiary nie miała, skąd znalazłabyś siły na ciągłe zaczynanie wszystkiego od nowa?
Powiem Ci na ucho, że dzisiejsza Twoja dzisiejsza wiara jest stokroć mocniejsza od tamtej, dziecinnie niewinnej i nawet trochę naiwnej.
Usiądź kochana moja, okryj się ciepłym kocykiem i zobacz, jak kolorowo mienią się choinkowe światełka, w czających się w kącikach Twoich oczu łzach.
Jak najpiękniejsza tęcza – nieprawdaż?
Najpiękniejsze tęcze od zawsze pojawiają się na niebie po tych
największych ulewach.
Co czujesz dzisiejszego wieczoru?
Zmęczenie, bo dałaś z siebie wszystko nie zostawiając niczego dla siebie, ani odrobiny sił i energii?
Spełnienie i zadowolenie, bo wszystko było, jak trzeba i wszyscy w koło
docenili Twój wysiłek?
A może rozczarowanie, że znów coś poszło nie tak?
I teraz najważniejsze pytanie.
Czy w ten świąteczny czas, nakarmiłaś także swoją duszę?
Czy i dla niej znalazł się posiłek składający się z tego, co lubi najbardziej?
Z miłości i z wdzięczności.
Tak często myślimy o tych zbłąkanych wędrowcach, a zapominamy o tym,
że to my same możemy wstać od wigilijnego stołu bardziej głodne,
niż do niego zasiadłyśmy.
Pomyśl, że ona mogła tam stać obok zastawionego stołu i usychać z głodu.
Dlatego teraz jest na to czas moja kochana.
Nie myśl już o tym, co mogłoby być lepiej, kto mógłby jeszcze zadzwonić, kto się nie odezwał i czego zabrakło.
Wszystko jest tak, jak miało być.
Zatrzymaj ten moment, w sercu na zawsze by ogrzewał Cię, kiedy powieje zimnem.

Gwarantuję Ci, że zapomnisz co jadłaś i jakie prezenty dostałaś,
lecz tego czym teraz nakarmiłaś swoją duszę – nie.

24 grudnia 2022

Cicha noc...





Cicha noc…
święta noc…
Gdy kolorowy papier szeleścić przestanie
gdy już zakończysz zachwycanie
się zdjęciami ludzi których nie znasz wcale
ale przecież wyglądają wszyscy jak z żurnala
Kiedy telefon i media w końcu się wyciszyć zdołają
i gdy w telewizji już kolęd nie śpiewają
Z okazji Bożego Narodzenia
podaruj teraz sobie
chwilę wytchnienia
Podaruj sobie chwilę ciszy
niechaj serce w końcu usłyszeć
zdoła
bez tego zamętu dookoła
Cichutko brzmiącą nutkę miłości schowanej
zapomnianej zakrzyczanej
Niech w Twoich oczach choinka przejrzeć się zdoła
nie biegaj już tak ciągle dookoła
Usiądź
Czy słyszysz ?
Prawdziwe cuda
zawsze dzieją się
w ciszy…

11 grudnia 2022

Przyjaźń



Oj ta Grażynka...
Czy nie marzysz o takiej przyjaciółce? A może szczęśliwie los taką Cię obdarował?
A czy ty kiedyś byłaś/byłeś dla kogoś taką „Grażynką”?

Co dajesz - to wraca, pamiętaj o tym zanim wyślesz zażalenie do Wszechświata,
że nie masz takiej przyjaciółki.

Niżej cudowny dowód na to, czym jest prawdziwa przyjaźń. Fragment z książki „PRZYSTAŃ”, a kto jeszcze nie zna Grażynki niech koniecznie
sięgnie po „UŚPIONE NIEBO"

"Grażynko, uspokój się i daj mi dojść do słowa – Maria złapała kobietę pod rękę i prawie siłą posadziła w fotelu.
– Anna potrzebowała pobyć kilka dni w samotności, żeby przemyśleć wszystko w ciszy i spokoju, a my musimy to uszanować. Grażyna robiła coraz większe oczy
ze zdumienia.
– To gdzie ona jest? W buddyjskim klasztorze? Litości! Czy ktoś wie, co się tutaj wyprawia?
Piotr stał już obok żony ze szklanką zimnej wody w dłoni i sam też zaczynał czuć lekki niepokój. Gdy Grażyna w końcu sięgnęła po szklankę i wypiła głębszy łyk wody, Maria mogła wyjaśnić całą sytuację. Jednak wbrew jej oczekiwaniom, to wyjaśnienie wcale rozgorączkowanej Grażyny nie uspokoiło. – Jezus Maria, czy wy rozum straciliście? Puściliście ją samą? Czy wy wiecie, co mogło się wydarzyć wtedy nad rzeką, kiedy uciekła z imieninowego przyjęcia? Stałam nieopodal i bałam się o jej życie, o życie, rozumiecie!? Tak bardzo się wtedy o nią bałam.
Grażynie nerwy odmówiły posłuszeństwa. Rozpłakała się. Maria bezradnie spojrzała na Teodora. Kobieta mogła mieć rację. Anny nie było już trzeci dzień w domu i od rana się właściwie nie odezwała.„

W ten zimny dzionek - dla przypomnienia - jedno z pierwszych naszych spotkać z cyklu „Wtorki u Autorki” poświęcone przyjaźni, na którym dzielę się moimi życiowymi doświadczeniami związanymi z przyjaźnią, oraz tym skąd i dlaczego w książce
pojawiła się ona - GRAŻYNKA:)





09 grudnia 2022

"Przystań" zdobywa świat :)

 


Dzielę się z Wami przeżyciami ostatnich dni. 
Dzisiaj nasze życie wróciło już do normalnego rytmu, ale kto mnie zna - ten wie, że takie "zamieszanie" to mój żywioł. 
Mnóstwo książek już powędrowało w świat, a nawet w jego najdalsze zakątki. 
Najbardziej wlecze się czas, do momentu przeczytania lub usłyszenia pierwszej opinii. 
Bo pisząc na fali tak silnych emocji, samemu odbiera się wszystko zupełnie inaczej. 
Jednak... zobaczcie sami, a to tylko część. 





Serce rośnie i aż chce się pisać dalej. 
Sam dzień PREMIERY książki, ze względu na to iż był to Mikołajowy - wtorek, świętowaliśmy na jednym z cotygodniowych spotkań na żywo 
"Wtorki u Autorki"

Jeśli macie ochotę, zobaczyć spotkanie w nieco innej - zaskakującej odsłonie i poznać historię powstawania książki, zapraszam na godzinkę wytchnienia, z filiżanką herbaty lub kawy. 


Z okazji premiery, Mikołaj sprezentował mi wymarzoną sukienkę w czerwieni i chociaż widać tylko jej część, mam nadzieję, że będzie niejedna okazja, by w niej spotkać się
 z czytelnikami. 

I jeszcze jeden Mikołajowy prezent, który zwiastuje początek zmian...

 To moje najprawdziwsze LOGO



Resztę zmian poznacie już wkrótce.

Mimo iż na zewnątrz jest nieco ponuro, u mnie świat pełen kolorów, wzruszeń i potężna dawka SERDECZNOŚCI.
Odkrywam siebie wciąż od nowa, bo tak jak mówiłam podczas spotkania, jeśli ludzie których spotykamy na swojej drodze są naszym lustrem, to pora naprawdę uwierzyć. 





01 grudnia 2022

Zapraszam Was do...Przystani...

  



Oficjalna PREMIERA w Mikołaja - 6.12 lecz...

Właśnie wczoraj książki dotarły do Wydawnictwa, a potem egzemplarze autorskie do mnie. 

Była to miła niespodzianka, że tak szybko. 

Dlatego kochani uroczyście przedstawiam Wam dzisiaj kolejne okruchy mojego serca, wypuszczone w świat. 


Obraz autorstwa Moniki Januszkiewicz, który widzicie na okładce wisi już od jakiegoś czasu w naszym domu
Obraz autorstwa Moniki Januszkiewicz, który widzicie na okładce,
 wisi już od jakiegoś czasu w naszym domu





Książka jest do nabycia, na razie na stronie Wydawnictwa,

 a w księgarniach pojawi się za jakiś czas. 

TUTAJ KLIK

Kto chciałby mieć egzemplarz z dedykacją, zapraszam do kontaktu :)


To jeszcze nie koniec wielkich wydarzeń :) 

Świąteczny czas - przyniesie wiele zmian, ale o tym na razie ciiiii