16 września 2021

"Uśpione niebo" - ta czerwień może znaczyć wszystko




Noc spędzona na rozmyślaniach o sztuce dokonywania wyboru.

Miało być - może romantycznie, może pastelowo - krajobrazowo , tak jak na okładkach większości moich książek stojących w biblioteczce

A tu nagle Wydawca - Studio Million -  przysyła mi projekty okładki - całkiem z innej - niż moje wyobrażenia -  bajki. 

Szok - mocne. 

Ale jak mi ktoś napisał - to przecież nie jest książka - jak inne, obok niej nie można przejść obojętnie.

I pytanie - czy wykorzystana, zraniona i opuszczona przez księdza kobieta 

 czuje się pastelowo i romantycznie? 

Fakt - NIE

I słowa Wydawcy książki 

  „ Ta książka jest zbyt wartościowa , by miała wtopić się w inne” 

Niewyspana, z bolącą od myślenia głową - przedstawiam Wam ostateczny - jeszcze nie całkiem skończony projekt okładki książki „ Uśpione niebo” 

Dziękuje wszystkim za głosy za i przeciw - były  dla mnie niezwykle ważne.

To już ostatnie dni, kiedy można dorzucić cegiełkę , zapewniając sobie autorski egzemplarz z dedykacją. 

Przekierowanie do Wrzutki znajduje się po prawej stronie ;)

14 komentarzy:

  1. Tak jak mówiłam, brakuje mi tu sylwetki księdza, ale jak rozumiem, okładka jeszcze nie ostateczna?

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna okładka, wprost idealna! Zapowiada się prawdziwy bestseller.
    Uściski Gabrysiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę Ewa , że lepiej być nie mogło - jednak czasem trzeba zaufać specjalistom w swojej dziedzinie , nie ma co kombinować po swojemu 😀

      Usuń
  3. Gabrysiu - okładka bardzo mi się podoba!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna okładka. Przyciąga uwagę czytelnika i zachęca do lektury.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja przede wszystkim gratuluję Ci Gabrysiu kolejnej, wydanej pozycji książkowej na Twoim koncie.Pamiętam, jak mi o tej ksiażce kiedyś opowiadałaś, że miałaś problem ze znalezieniem wydawcy. A tu proszę - przyszedł właściwy na nią czas. Ktoś ją nareszcie docenił. I Ciebie jako dobrze piszącą autorkę. Warto zatem wierzyć w siebie, być cierpliwym, bo marzenia zawsze mogą sie spełnic. Prędzej czy później.To takze dla innych piszących do szuflady ważna lekcja.
    A co do okładki, to ja sama mało zwracam na nią uwagę.Myslę jednak, że ta zaproponowana przez wydawnictwo jest całkiem dobra.
    Jeszcze raz gratuluję Gabrysiu, cieszę sie Twoim sukcesem i Twoją radością i uśmiech pełen zyczliwości przesyłam!:-)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długa była droga powstawania tej książki. W sumie trwało to 6 lat. Zmieniła się - tak sami, jak i ja zmieniłam się w tym czasie. Miała być opowieścią , a stała się przesłaniem. Głośnym , donośnym - przesłaniem. Wszystko Oluś jest po coś - i za to że wtedy wydawcy nie było - jestem ogromnie wdzięczna. Bo teraz zamiast tej ognistej okładki i tony emocji - byłaby pewnie mdła opowieść przez wszystkich dawno zapomniana. Buziaki przesyłam ❤️❤️❤️

      Usuń
  6. Okładka książki skutecznie przykuwa wzrok. Życzę Ci, aby się dobrze sprzedawała. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję ❤️ za tą sprzedażą niech stoją osoby, do których treść i przesłanie książki ma dotrzeć i myślę, że okładka skutecznie w tym pomoże - takie jest moje życzenie i taka intencja, z którą wypuszczę już niedługo ją w świat. Pozdrawiam serdecznie .

      Usuń
  7. Cóż ? Przecież nie ocenia się książki po okładce ! Życzę, by książka była chętnie czytana !!!

    OdpowiedzUsuń