24 czerwca 2022

HURA HURA - Joasi emerytura :)




Siedem lat temu, biegając wzrokiem po różnych blogach, zauważyłam wpis. 

Inny niż wszystkie wpisy, w których w większości kobiety albo narzekają  na swoich mężów, albo wcale o nich nie wspominają. 

To był wpis pochwalny o mężczyznie, który upiekł dla swojej żony drożdżowy placek. 

Było to coś innego, co bardzo mnie ujęło, zwłaszcza że ja też lubię pisać o moim mężu dobrze i z miłością. 

Wpisałam komentarz i tak się zaczęło.

Tak poznałam Asię, a dla większości


Panią od biblioteki


Na początku, było to wzajemne komentowanie na blogach, później rozmowy telefoniczne, a później bez wahania powierzyliśmy nasz dom Asi i jej mężowi, podczas naszego wyjazdu do sanatorium 

( nie znaliśmy się wtedy jeszcze osobiście ) 

A jeszcze później odwiedziłam Inowrocław i to ja  gościłam

 w domu Asi, która zorganizowała mi maraton spotkań z czytelnikami szkolnej biblioteki, w której pracowała, oraz w innych zaprzyjaźnionych szkołach i bibliotekach. 

Z jednego "słodkiego" wpisu o mężu i placku, zrodziła się nam długoletnia - wcale nie "słodko- cukierkowa" przyjaźń. 

(Od takich - to mam do tej pory mdłości.)

Taka przyjaźń na dobre i na złe, na dzielenie smutków i radości, na spotkania tradycyjne w Zawoi , lub też w naszym domu jeśli znajduje się na trasie licznych podróży Asi i jej męża. 

A także na dzielenie się słynnym drożdżowym plackiem :)


Do tego jeszcze miałam zaszczyt gościć Asię

 na "( Bez)ludnej wyspie", gdzie dowiedziałam się o niej 

jeszcze więcej. 

Polecam ;)



Dlaczego dzisiaj tyle o Asi ? 

A no dlatego, że może jeszcze nieoficjalnie, ale nasza 

Pani od Biblioteki 

dzisiaj zaczyna nowy etap życia, który nazywa się


EMERYTURA


Tak sobie dzisiaj myślałam - znam osoby, które nie wyobrażają sobie życia bez pracy, bo po prostu innego nie znają. 

Jednak Asia do takich osób nie należy. 

Ja osobiście cieszę się z tego, że będzie okazja do częstych rozmów i spotkań. 

Na jedno z nich już jesteśmy umówione.    

Asi życzę , aby ten nowy, piękny czas  otworzył nowe drzwi, nowe ścieżki i przyniósł wiele cudownych chwil. 

Aby w końcu do woli nacieszyła się swoim wnukiem

 i tym że może robić co tylko zapragnie i odkrywać coraz to piękniejsze barwy życia. 




9 komentarzy:

  1. Człowiek z pasją nigdy się nie nudzi:) Piękna to przyjaźń, i pomyśleć, że zaczęła się zupełnie przypadkiem. Teraz będziecie mieć dla siebie więcej czasu. Joasi życzę wspaniałej emerytury!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie tak jest Ewuś, tyle pasji i więcej czasu na ich realizację , to coś pięknego :)

      Usuń
  2. Takie więzi łączące ludzi są najcenniejszym skarbem. Pani Joasi życzę emeryturę pełnej pozytywnych wrażeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blogosfera - to jednak skarbnica wspaniałych ludzi :)

      Usuń
  3. Gabrysiu, najpiękniejsza laurka dzisiejszego dnia, pełnego wrażeń.
    Dziękuję Tobie i komentującym za miłe słowa, powoli dociera do mnie nowy stan:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że długo jeszcze potrwa zanim włączy Ci się wolniejszy bieg :)

      Usuń
  4. I ja poznałam kiedyś Joasię osobiście. Spotkałyśmy się w kawiarni ,drogowej w Inowrocławiu i pogadałyśmy trochę od serca. Fajna x niej Dziewczyna więc pewnie na emeryturze będzie jeszcze FAJNIEJSZA !!!
    Pozdrawiam Was Dziewczyny obydwie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam również Stokrotko :)

      Usuń
    2. To była kawiarnia zdrojowa oczywiście..... A nie drogowa :-))

      Usuń