Ktoś niedawno powiedział takie słowa
„ Wspierajmy artystów, którzy jeszcze żyją, bo martwi nie mają rachunków do płacenia „
I coś w tym jest, dlatego teraz z większą śmiałością, reklamuję swoje
„Otulanki Gabrysi”
Te już poszły w świat |
na które pojawia się coraz więcej chętnych.
Szukam ciekawych włóczek, by zaspokoić wszystkie gusta
i potrzeby
Nowy zakup |
Pomyślałam nawet o „ Małych Księżniczkach” dla których
jest coś specjalnego.
Cieszy mnie to, że w większości otulanki, są zamawiane
w pakiecie z książkami, czy to dla dzieci, czy dla mam , teściowych - czy też dla samych siebie.
Mam ręce pełne roboty i z tego się cieszę,
bo czasem... czasem... przychodzi słowo, lub dwa
całkowicie wybijające z rytmu codzienności i potem jakoś trudno się pozbierać.
Dlatego kocham, KOCHAM - te moje włóczki i szydełko, które cierpliwie milczą i słuchają
A coraz bardziej kocham moją niezawodną przyjaciółkę Annę, której dalsze losy, nawet mnie zaskakują - podczas tworzenia drugiej części „ Uśpionego nieba” .
Tak zdecydowanie - już się zaprzyjaźniłyśmy i chyba będę miała nawet zaszczyt wystąpić w drugiej części historii :)
Tyle u mnie w tym zapracowanym przedświątecznym czasie . Ach zapomniałabym.
Wydarzyło się spotkanie autorskie
w Bibliotece w Chełmie Śląskim - na którym podładowałam akumulatorki i też wystąpiłam w „otulance” :)))
Oczywiście OTULANKI GABRYSI i Wam polecam.
Jeszcze czas, na zamówienie i jego realizację :)
Kolejny zestaw - jutro pojedzie w świat :) |
Ale miałaś świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńPamiętaj o kręgosłupie szyjnym:-)
A może na spotkanie autorskie odezwie się jakiś klub robótek ręcznych?
Tak - pomysł świetny Asiu, zawsze to odskocznia i radość spełniania życzeń. O kręgosłupie pamiętam :) chusty tez nie są tak absorbujące, jak misie - nie trzeba się pochylać
UsuńPiękne są te Twoje prace kochana. Jak tylko będę miała wolne fundusze, kupią z Twoją najnowszą książką.
OdpowiedzUsuńCieszę się Aguniu , jestem ciekawa Twoich wrażeń po przeczytaniu książki
UsuńJak dużo się u Ciebie dzieje ?! Świetnie, że rozwijasz swoje talenty. Ciepłe, kolorowe chusty - są naprawdę piękne ! Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Uluś, nie nudzę się - to fakt :) Buziaki
UsuńPiękne i przyjazne są Twoje otulanki, Gabrysiu, co potwierdzam otulając sie każdej zimy mieciusieńką chustą Twego autorstwa!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowicie twórczą osobą. I jak widać dobrze Ci to robi na samopoczucie zarówno fizyczne jak i psychiczne.Jestem pełna podziwu dla Twych pasji. I pozdrawiam Cię gorąco w tę śniezną niedzielę!:-))
Dziękuję Oluś - tak masz rację, bardzo dobrze robi mi realizowanie pasji, zarówno na ciało jak i na umysł. Nie wyobrażam sobie życia, a już szczególnie w obecnej rzeczywistości, bez tworzenia czegokolwiek. Życzyłabym każdemu, by potrafił w sobie odnaleźć moc tworzenia i tam przekierować swoją uwagę i energię. Wtedy świat byłby piękniejszy. Ściskam mocno
UsuńTwoje chusty są naprawdę zjawiskowe i cieszę się, że jest na nie popyt. Pomysł z wysyłaniem ich razem z książkami jest doskonały. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko, widzisz pisząc książkę przypomniałam sobie, że kiedyś takie chusty robiła moja babcia i postanowiłam kontynuować rodzinną tradycję, z pożytkiem dla siebie i innych :) Pozdrawiam ciepło
Usuń