03 grudnia 2021

Czasem trzeba się po prostu przytulić...




Ktoś niedawno  powiedział takie słowa  

„ Wspierajmy artystów, którzy jeszcze żyją, bo martwi nie mają rachunków do płacenia „ 

I coś w tym jest, dlatego teraz z większą śmiałością, reklamuję swoje

„Otulanki Gabrysi”

Te już poszły w świat

 na które pojawia się coraz więcej chętnych. 


Szukam ciekawych włóczek, by zaspokoić wszystkie gusta

 i potrzeby

Nowy zakup

 Pomyślałam nawet o „ Małych Księżniczkach” dla których 

jest coś specjalnego. 





Cieszy mnie to, że w większości otulanki, są zamawiane 

w pakiecie z książkami, czy to dla dzieci, czy dla mam , teściowych - czy też dla samych siebie. 







Mam ręce pełne roboty i z tego się cieszę,

 bo czasem... czasem... przychodzi słowo, lub dwa 

 całkowicie wybijające z rytmu codzienności i potem jakoś trudno się pozbierać.

 Dlatego kocham, KOCHAM - te  moje włóczki i szydełko, które cierpliwie milczą i słuchają 


A coraz bardziej kocham moją niezawodną przyjaciółkę Annę, której dalsze losy, nawet  mnie  zaskakują - podczas tworzenia drugiej części „ Uśpionego nieba” .



Tak zdecydowanie - już się zaprzyjaźniłyśmy i chyba będę miała nawet zaszczyt wystąpić w drugiej części historii :) 


Tyle u mnie w tym zapracowanym przedświątecznym czasie . Ach zapomniałabym. 

Wydarzyło się spotkanie autorskie 

w Bibliotece w Chełmie Śląskim - na którym podładowałam akumulatorki i też wystąpiłam w „otulance” :)))


Oczywiście OTULANKI GABRYSI i Wam polecam. 

Jeszcze czas, na zamówienie i jego realizację :)


Kolejny zestaw - jutro pojedzie w świat :)


10 komentarzy:

  1. Ale miałaś świetny pomysł!
    Pamiętaj o kręgosłupie szyjnym:-)
    A może na spotkanie autorskie odezwie się jakiś klub robótek ręcznych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - pomysł świetny Asiu, zawsze to odskocznia i radość spełniania życzeń. O kręgosłupie pamiętam :) chusty tez nie są tak absorbujące, jak misie - nie trzeba się pochylać

      Usuń
  2. Piękne są te Twoje prace kochana. Jak tylko będę miała wolne fundusze, kupią z Twoją najnowszą książką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Aguniu , jestem ciekawa Twoich wrażeń po przeczytaniu książki

      Usuń
  3. Jak dużo się u Ciebie dzieje ?! Świetnie, że rozwijasz swoje talenty. Ciepłe, kolorowe chusty - są naprawdę piękne ! Pozdrawiam ciepło :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Uluś, nie nudzę się - to fakt :) Buziaki

      Usuń
  4. Piękne i przyjazne są Twoje otulanki, Gabrysiu, co potwierdzam otulając sie każdej zimy mieciusieńką chustą Twego autorstwa!
    Jesteś niesamowicie twórczą osobą. I jak widać dobrze Ci to robi na samopoczucie zarówno fizyczne jak i psychiczne.Jestem pełna podziwu dla Twych pasji. I pozdrawiam Cię gorąco w tę śniezną niedzielę!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Oluś - tak masz rację, bardzo dobrze robi mi realizowanie pasji, zarówno na ciało jak i na umysł. Nie wyobrażam sobie życia, a już szczególnie w obecnej rzeczywistości, bez tworzenia czegokolwiek. Życzyłabym każdemu, by potrafił w sobie odnaleźć moc tworzenia i tam przekierować swoją uwagę i energię. Wtedy świat byłby piękniejszy. Ściskam mocno

      Usuń
  5. Twoje chusty są naprawdę zjawiskowe i cieszę się, że jest na nie popyt. Pomysł z wysyłaniem ich razem z książkami jest doskonały. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Iwonko, widzisz pisząc książkę przypomniałam sobie, że kiedyś takie chusty robiła moja babcia i postanowiłam kontynuować rodzinną tradycję, z pożytkiem dla siebie i innych :) Pozdrawiam ciepło

      Usuń