Jak co roku o tej porze, udostępnienia mojego wiersza
"List do Mamy" przybierają na sile.
Cieszy mnie to bardzo, bo ciagle mam wrażenie że on ma jakąś szczególną misję do spełnienia.
Dzięki niemu właśnie pakuję książki do Australii i RPA ,
a po całej Polsce Anielska ławeczka znów się na nowo rozbiegła :)
- co będzie dalej - tego nie wie nikt
( Chyba, że moja Mama :) )
Kilka dni temu, znowu miałam szczęście poznać kolejna " autorkę" wiersza, która udostępniała go w ekspresowym tempie w różnych grupach , a na zwrócenie uwagi miała gotową odpowiedź
" jakiś problem? sory.. to tylko wiersz"
Jednak gdy przedstawiłam jej opinię Wydawnictwa i poinformowałam, że ono ma swojego prawnika - nie podjęła się trudu zmiany autora wiersza, lecz go usunęła.
Dobre i to...
Chciałabym przybliżyć Czytelnikom inne wiersze o Mamie , bo jest ich naprawdę niemało.
Dlatego powstał filmik łączący wiersze z kilku tomików.
Nie rozumiem, jak można przywłaszczyć sobie czyjąś własność. Piękne są Twoje wiersze Gabrysiu.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguniu. Ja też nie rozumiem i nie rozumiem tego, że tak trudno ludzim jest podpisać - wolą już usunąć, jeśli oczywiście jest w ogóle jakaś reakcja.
UsuńZrobił się kultowy tekst!
OdpowiedzUsuńTy rób szczepienia i załatwiaj wizy, bo jak zaproszą?
Hehe no... muszę pomyśleć :)
UsuńBardzo podoba mi się Twój wiersz "Fartuch w kwiatki". Człowiek przeważnie nie docenia tego, co ma, lecz dopiero gdy jest już za późno - tęskni i chce wrócić czas. Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńWiesz Uluś, że ja dokładnie pamiętam kolory tego fartucha?
UsuńTo są rzeczy, których się nie zapomina - okruchy życia :)
Usuń