Miłość i strach
od zawsze królują nad światem
A zatem...
Codziennie od rana wybierać mogę
czy w strachu czy też w miłości
wybiorę się w drogę
w drogę życia wśród ludzi mi danego
Codziennie od rana
mam prawo wyboru takiego
Czy będę posłańcem światła i miłości
Czy przed światem schowam się
jak tchórz w ciemności
Bojąc się wszystkiego
nawet siebie samego
Zgaszę światło mojej duszy którym przecież
świecić miałam
lecz o tym zapomniałam
Czy z podniesioną dumnie głową
codzień zaświecę swym światłem na nowo
By ci którzy obok mnie będą przebywali
tym światłem się ogrzali
Miłość i strach
odwieczna walka o przetrwanie
a Ty po czyjej stronie dzisiaj staniesz
Dziś już po stronie miłości, ale znam również gorycz strachu.
OdpowiedzUsuńJa też znam Aguniu - strach i lęk długo były moimi przewodnikami. Staram się już nigdy nie dopuszczać ich do głosu
UsuńZasze po stronie miłości i odwagi, bo strach nie tylko ogranicza, ale tez odgania pozytywne uczucia...
OdpowiedzUsuńDokładnie - sprawia, że wszyscy i wszystko w koło wydaje nam się wrogami
UsuńDziś stoję po stronie tchórza, bo problemy zdrowotne dyktują inne warunki. To nie ja decyduję, ja muszę się dostosować.
OdpowiedzUsuńWierzę, kochana Lenko. Choroba i ból mogą skutecznie człowiekowi zamknąć wszystko co związane jest z miłością i odwagą. Znam ten stan - życzę z całego serca, aby nadeszły lepsze dni. Utulam.
UsuńCo dzień niech Ci szczęście sprzyja i strach skutecznie zabija.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko i wzajemnie - przesyłam życzenia dla Ciebie serdeczne.
Usuń