Tak kochani, słowo stało się czynem i wczorajszy wieczór spędziłam w cudownym towarzystwie osób, które wpadły aby wspólnie powspominać ,
a niektórzy dopiero poznać moje bardzo dawne dzieje związane z pisaniem.
Ogromnym i bardzo miłym zaskoczeniem było to, że w tym spotkaniu uczestniczyło tak wiele osób i wszystkie dotrwały do końca :)
Podczas spotkania opowiedziałam o pewnym bardzo mało znanym epizodzie, a mianowicie takim
że pisać zaczynałam jako... piesek :)
Ale tego dowiecie się z filmiku, który na szczęście się zapisał, bo na początku, jak to zwykle za pierwszym razem bywa - pojawił się niemały stresik typowo techniczny.
Potem było już tylko lepiej
O, a tego nie wiedziałam...pewnie dlatego, że nie mam FB, ale gratuluję pomysłu:-)
OdpowiedzUsuńjotka
Było Asiu w poprzednim filmiku zaproszenie :) Ale rozumiem - urlop :)
UsuńPrzyłapałaś mnie, pewnie nie obejrzałam do końca...
UsuńSpotkanie zapewne było niesamowitym dla Ciebie przeżyciem. Cieszę się razem z Tobą. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTak Karolinko było ogromnym przeżyciem , zwłaszcza że pojawiło się tyle osób i to z różnych etapów mojego życia i te emocje dopiero wyszły po zakończeniu, gdy czytałam komentarze :)
UsuńWspaniale kochana,, że plany przeistoczył się w tak cudowne fakty.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten cykl spotkań ma przyszłość :)
Usuń