Po 8 latach bloga "Pogodna dojrzałość"
- dojrzałam do pisania i tworzenia pod dyktando serca. Tu dzielę się nie tylko słowem, ale i swoim rękodziełem, które z miłością wysyłam w świat. Zapraszam.
Pewnie masz rację Asiu, ale szkoda żeby myśleniem o tym przegapić, teraźniejszość, która też już za kilka dni będzie wspomnieniem. Wczoraj był taki jeden moment, kiedy tak stałam w zasypanej śniegiem Wiśle, z głośników popłynęła piosenka "Białe Boże Narodzenie" z jedynego świątecznego filmu, jaki można było przed laty obejrzeć, a ja patrzyłam na szusujących po zboczu góry narciarzy. Magia... Wiedziałam już, że ten moment zostanie mi w pamięci na zawsze. Moment szczęścia i wdzięczności, że mogę tam być, że jesteśmy zdrowi, że świat jest taki piękny. Takie momenty tworzą potem wspomnienia. Nie pamiętam, żebym kiedyś potrafiła się tak zachwycać - po prostu życiem.
Gabrysiu przekazałaś nam piękną życiową prawdę, którą każdy z nas powinien wziąć sobie głęboko do serca.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguniu - ja sama też, bo wczoraj sobie uświadomiłam, że wiele pięknych chwil można przegapić, myśląc o tym co było kiedyś.
UsuńPiękne przesłanie, ale dla niektórych KIEDYŚ naprawdę znaczyło LEPIEJ...zależy w jakim punkcie życia jesteśmy.
OdpowiedzUsuńPewnie masz rację Asiu, ale szkoda żeby myśleniem o tym przegapić, teraźniejszość, która też już za kilka dni będzie wspomnieniem. Wczoraj był taki jeden moment, kiedy tak stałam w zasypanej śniegiem Wiśle, z głośników popłynęła piosenka "Białe Boże Narodzenie" z jedynego świątecznego filmu, jaki można było przed laty obejrzeć, a ja patrzyłam na szusujących po zboczu góry narciarzy. Magia... Wiedziałam już, że ten moment zostanie mi w pamięci na zawsze. Moment szczęścia i wdzięczności, że mogę tam być, że jesteśmy zdrowi, że świat jest taki piękny. Takie momenty tworzą potem wspomnienia. Nie pamiętam, żebym kiedyś potrafiła się tak zachwycać - po prostu życiem.
Usuń