Oj ta Grażynka...
Czy nie marzysz o takiej przyjaciółce? A może szczęśliwie los taką Cię obdarował?
A czy ty kiedyś byłaś/byłeś dla kogoś taką „Grażynką”?
Co dajesz - to wraca, pamiętaj o tym zanim wyślesz zażalenie do Wszechświata,
że nie masz takiej przyjaciółki.
Niżej cudowny dowód na to, czym jest prawdziwa przyjaźń. Fragment z książki „PRZYSTAŃ”, a kto jeszcze nie zna Grażynki niech koniecznie
sięgnie po „UŚPIONE NIEBO"
– "Grażynko, uspokój się i daj mi dojść do słowa – Maria złapała kobietę pod rękę i prawie siłą posadziła w fotelu.
– Anna potrzebowała pobyć kilka dni w samotności, żeby przemyśleć wszystko w ciszy i spokoju, a my musimy to uszanować. Grażyna robiła coraz większe oczy
ze zdumienia.
– To gdzie ona jest? W buddyjskim klasztorze? Litości! Czy ktoś wie, co się tutaj wyprawia?
Piotr stał już obok żony ze szklanką zimnej wody w dłoni i sam też zaczynał czuć lekki niepokój. Gdy Grażyna w końcu sięgnęła po szklankę i wypiła głębszy łyk wody, Maria mogła wyjaśnić całą sytuację. Jednak wbrew jej oczekiwaniom, to wyjaśnienie wcale rozgorączkowanej Grażyny nie uspokoiło. – Jezus Maria, czy wy rozum straciliście? Puściliście ją samą? Czy wy wiecie, co mogło się wydarzyć wtedy nad rzeką, kiedy uciekła z imieninowego przyjęcia? Stałam nieopodal i bałam się o jej życie, o życie, rozumiecie!? Tak bardzo się wtedy o nią bałam.
Grażynie nerwy odmówiły posłuszeństwa. Rozpłakała się. Maria bezradnie spojrzała na Teodora. Kobieta mogła mieć rację. Anny nie było już trzeci dzień w domu i od rana się właściwie nie odezwała.„
W ten zimny dzionek - dla przypomnienia - jedno z pierwszych naszych spotkać z cyklu „Wtorki u Autorki” poświęcone przyjaźni, na którym dzielę się moimi życiowymi doświadczeniami związanymi z przyjaźnią, oraz tym skąd i dlaczego w książce
pojawiła się ona - GRAŻYNKA:)
Grona moich przyjaciół jest niewielkie, ale za to wiem, że są prawdziwi.
OdpowiedzUsuńWidzisz Aguniu - Anna miała tak naprawdę jedną przyjaciółkę, ale za to gotową za nią wskoczyć w ogień :) Wystarczy...
UsuńPamiętam książkę w typie poradników , której tytuł brzmiał mniej więcej tak:
OdpowiedzUsuńJak być przyjacielem i mieć przyjaciół?
To takie jakby dwa w jednym, starasz się być przyjacielem, to masz przyjaciół:-)
jotka
O właśnie - tytuł książki mówi wszystko. przyjaźń zawsze musi być obustronna ;)
UsuńW sumie mam mało przyjaciół, ale przynajmniej są oni zaufani. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak Karolinko i o to chodzi :)
UsuńPrzyjaźn, bezcenna rzecz....W każdych czasach, ale w trudnych szczególnie. Przyjaźń, która żyje, rozwija się, jest nawet wtedy, gdy zdaje się przysypana warstwą popiołu zapomnienia...Ale wystarczy leciutko dmuchnąć i jest w całym swoim blasku!:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cię ciepło, Gabrysiu!:-)
Pięknie napisane Oluś - dziękuję, ściskam zimowo i serdecznie :)
Usuń