Taką receptę dostałam kiedyś od Aldonki |
Kochani moi.
Gdyby nie było ciemności, nie potrafilibyśmy docenić światła.
Gdyby nie było smutku, nie potrafilibyśmy docenić radości.
Gdyby nie było bólu , nie mogłabym dzisiaj wykrzyczeć całemu światu
HURRA W KOŃCU NIE BOLI!!!
A to m. in. za sprawą wczorajszej wizyty u fizjoterapeuty.
Jestem posiniaczona - ale szczęśliwa.
W temacie terapeuty...
Kto czytał "Uśpione niebo" ten wie, że jedną z osób, która pomogła podnieść się fizycznie i psychicznie - bohaterce, była Aldonka.
Refleksolożka i fitoterapeutka.
Aldonka wczoraj była gościem na moich "Wtorkach u Autorki"
Zaparzcie sobie ziołową herbatkę i zapraszam na seans :)
Kochana cieszę się że ból wreszcie ustąpił. Dużo zdrówka życzę.🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko :)
UsuńWidziałam, gratuluję ciekawego gościa na spotkaniu!
OdpowiedzUsuńjotka
Tak Aldonka to skarbnica wiedzy :)
UsuńGratuluję spotkania i cieszę się razem z Tobą ze zwyciężeniem z bólem. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolinko :)
UsuńTo prawda, Gabrysiu. Człowiekowi naprawdę niewiele potrzeba do szcześcia. Byleby nie bolało...Ale by to sobie uswiadomic najpierw trzeba jednak pocierpieć. No tak. Światło i cień. Jedno nie istnieje bez drugiego. I nic nie trwa wiecznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło z mokrego Podkarpacia!:-))